wtorek, 1 października 2013

Mój pierwszy trening w grupie zaawansowanej. Hell yeah!


Dziś byłam na pierwszym treningu kung-fu w tym sezonie. W dodatku pierwszy raz w grupie zaawansowanej. Endorfiny jeszcze szaleją :D

Wielu o tym pewnie nie wie, ale w Słupsku istnieje jedna z najstarszych polskich szkół kung-fu, będąca u nas kolebką stylu hu lung pai. Zajęcia prowadzi Dariusz Muraszko, przewodniczący Stowarzyszenia Hu Lung Pai Kung-fu w Polsce, a zarazem główny instruktor tego stylu w naszym kraju. (To on skacze na pierwszym zdjęciu)

Hu lung pai wywodzi się z systemu Pięciu Zwierząt Shaolin. Większość technik jest oparta na ruchach czarnego tygrysa, ale występują również elementy tzw. "smoczego kung-fu" czy ataki "pięścią lamparta" i "szponami żurawia". Hu lung pai jest stylem niesamowicie pięknym, szkoła ma ponad 30 lat, nauczanie jest na najwyższym poziomie, a zajęcia naprawdę rozwijają. Pomijając już takie efekty uboczne treningów jak bosko wyrzeźbiony brzuch/klata czy zabójcze umiejętności typu unieszkodliwianie przeciwnika za pomocą kciuka, te treningi zmieniają coś w człowieku - na lepsze.

Do końca października trwają zapisy do grupy początkującej. Zajęcia odbywają się we wtorki i w czwartki w godzinach 18-19 w Szkole Podstawowej nr 4 w Słupsku przy ulicy Leszczyńskiego. O ile pamiętam - pierwszy trening jest za darmo, więc możecie przyjść, by się sprawdzić. I nie ma czego się bać, bo wcale nie jest strasznie. Chyba że boicie się, że was wciągnie - bo wciąga diabelsko.

Jeśli jesteście ze Słupska lub z okolic - zapraszam. Ci ludzie są niesamowici :D 

Źródło: archiwum szkoły.

Muszę kiedyś zrobić wpis na temat wpływu kung-fu i tai chi na zachowanie młodości. Ludzie, którzy ćwiczą w tej sekcji, wyglądają na o wiele młodszych! 50-latkowie wyglądają na 30-latków, a 30-latkowie na... 18 latków. Z początku to mi się w głowie nie mogło pomieścić :D

piątek, 27 września 2013

Czas na cosplay!

Tytuł zmyłka - to wcale nie cosplay, tylko półcosplay, albo nawet - ćwierćcosplay, bo stroju jeszcze nie mam. Co prawda zebrałam już niemal wszystkie podstawowe części, ale wymagają jeszcze wielu przeróbek - tu skrócić, tam obciąć, tu pasek, tam ćwieki itp. Ostatnio szyłam coś (nie licząc przyszywania guzika) w podstawówce na lekcji techniki, więc efekt końcowy może być naprawdę... zadziwiający. Ale nie ma co się bać! Zdecydowałam się, wiec zrobię. Tyle ostatnimi czasy robiłam nowych rzeczy, że sama siebie nie poznaję.
Ale do rzeczy. Obiecałam zdradzić za kogo będę się przebierać. Ci z was, którzy odgadną postać po poniższym zdjęciu mogą być z siebie dumni.


Tak, wiem że tu nic nie ma poza jedną kreską. W dodatku ze złej strony twarzy, bo zdjęcie zostało zrobione w lustrze. Nikt nie mówił, że będzie łatwo. A oryginalna postać to:













Jest trochę niżej, byście nie mogli tak od razu podejrzeć.












Jeszcze trochę niżej.














Oryginał to Katarina z League of Legends.

Przyznam wam się, że nie wiem czy dam radę zrobić wszystkie bronie, ale tak bardzo się tym nie przejmuję, bo trudno byłoby mi cokolwiek robić, mając wiecznie zajęte obie dłonie ;) 


W drugiej części posta wrzucam listę moich kosmetycznych ulubieńców - czyli wszystkie kosmetyki, które wykorzystałam do tego zdjęcia. Aby było zabawniej - te kosmetyki odkryłam dzięki blogerkom i od razu stały się moimi kosmetycznymi hitami. 

  • Krem BB: SkinFood, Mushroom BB Cream SPF20 PA+ KWC 
  • Róż: Maybelline, Dream Touch Blush odcień: 02 Peach KWC

  • Eyeliner: Essence, Gel Eyeliner - tak, szrama też była nim wykonana ;) KWC

  • Tusz: Max Factor, 2000 Calorie Dramatic Look KWC

  • Cień: Catrice, Absolute Eye Colour Mono odcień: 410 C'mon Chameleon KWC

  • Pomadka: Wibo, Nawilżająca pomadka do ust `Eliksir` odcień: 2 KWC


niedziela, 22 września 2013

Wypadanie włosów po odstawieniu hormonów.


 
Do napisania tej notki natchnął mnie wczorajszy post Brunetki, w którym opisuje swój problem z wypadającymi włosami po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych. Ten problem jest dość powszechny i mnie również dotknął. Swego czasu miałam przerwę w braniu hormonów i włosy wypadały mi po prostu garściami. Badania krwi nic nie wykazały, poziom hormonów też miałam ok, moja pani ginekolog nie za bardzo wiedziała jak mi pomóc. Strasznie mnie to niepokoiło, bo sądziłam, że z moim organizmem jest coś poważnie nie tak, a nie wiedziałam co i dlaczego. W końcu któregoś dnia trafiłam na artykuł, który wyjaśnił mi pewne procesy. Przytoczę go w skrócie, bo choć nie jestem lekarzem i nie czuję się na siłach zagwarantować wam, że tak jest zawsze na 100%, artykuł wydał mi się bardzo przekonujący.

O co chodzi?

Cykl życia włosa można podzielić na 3 fazy:
- anagen, czyli faza wzrostu może trwać od 2 do 8 lat, włos najpierw wyrasta z mieszka włosowego, a następnie wydłuża się poprzez podział komórek u podstawy. W fazie wzrostu powinno być 80% włosów, jeśli człowiek jest zdrowy,
- katagen, czyli faza przejściowa trwa od 2 do 4 tygodni – włos szykuje się do wypadnięcia, jego podstawa oddziela się od brodawki, włos tkwi w skórze, ale przestaje rosnąć, 
- telogen, czyli faza spoczynku trwa około 2-3, a nawet 4 miesięcy, włos zostaje wypchany na zewnątrz mieszka i po prostu wypada.

Gdy bierzemy tabletki antykoncepcyjne (albo jesteśmy w ciąży - problem z wypadaniem włosów dotyczy też często kobiet po urodzeniu dziecka), mamy podwyższony poziom estrogenów. To bardzo fajny hormon. Poprawia kondycję skóry i sprawia, że niemal wszystkie włosy pozostają w pierwszej fazie, czyli anagenie. Innymi słowy, estrogen to taki polepszacz, który wydłuża życie włosów. Świetnie, prawda? Gorzej jednak, gdy go jego poziom zmaleje (czyli wróci do normalnego, przeciętnego poziomu - np. po odstawieniu tabletek lub urodzeniu dziecka). Włosy, które miały przedłużone życie dzięki temu wspomagaczowi, teraz szybko przechodzą do drugiej i trzeciej fazy i masowo wypadają. One i tak by wypadły, tylko że wcześniej, stopniowo, a nie wszystkie na raz, a na ich miejsce już wyrosłyby nowe. No i nie wyglądałoby to na szczotce aż tak przerażająco :)

Całe szczęście i tak odrosną - takie wypadanie włosów jest przejściowe. Choć oczywiście warto stosować suplementy i wcierki! Jeżeli jednak w twoim przypadku bardzo cię to niepokoi i uważasz, że trwa za długo - udaj się do lekarza. Czasem bywa tak, że tabletki antykoncepcyjne przez długi czas ukrywają to, że masz prawdziwe problemy z hormonami. Bo wiele takich problemów leczy się... właśnie tabletkami.

sobota, 21 września 2013

Pomysły na prezent na Dzień Chłopaka

Dzień Chłopaka coraz bliżej. Jeżeli nie macie jeszcze pomysłu co sprezentować swojej drugiej połówce, podsunę wam kilka propozycji.

Nietypowy portfel
Jeśli chłopak jest graczem (i kupił już GTA V, więc ten prezent odpada), to z pewnością ucieszy się z portfela nawiązującego do jednej z jego ulubionych gier lub olschoolowego portfela w kształcie pada do konsoli Nintendo. Czy może istnieć bardziej oryginalny portfel dla gracza?

 



Maskotka
Dużo osób uważa, że maskotka jako prezent dla chłopaka to... nienajlepszy pomysł. Może faktycznie nie każdy ucieszyłby się z misia, ale supersłodki, przytulaśny pluszak z Aliena to zupełnie inna sprawa ;)

 

Koszulka z superbohaterem
  Koszulka z ulubionym bohaterem z komiksu, filmu czy gry to prezent, który ucieszy zawsze.



Oryginalny kubek
A może kubek z R2-D2? Ten wszędobylski, odważny i uparty robot jest jedną z najbardziej znanych postaci z Gwiezdnych Wojen. Świetnie sprawdza się w każdej misji, nawet w tej, by poranna kawa nie wystygła zbyt szybko ;)

Przez żołądek do serca 
Nie mówcie, że to nieprawda, bo wiem, że prawda. W liceum dzieliłam się śniadaniem z kolegą z klasy. Po kilku tygodniach nie potrafił beze mnie żyć, zatem skuteczność tej metody szacuję na jakieś 100% ;)
Aby prezent był naprawdę efektowny, pomóc sobie używając silikonowych foremek z motywami ze Star Wars. Można zrobić dzięki nim czekoladki, galaretki, ciasta, ciasteczka i wiele innych pyszności.





No dobra, przyznaję, jeżeli chłopak jest fanem, znaleźć dla niego prezent wcale nie jest tak trudno :)
Wybaczcie tę chamską reklamę, ale czego się nie robi dla pozycjonowania strony (jestem brutalnie szczera, to mnie kiedyś zniszczy ;) ).
Jeżeli spodobały wam się gadżety, zapraszam na stronę Geeko.pl
Obiecuję, że kolejny post będzie o czymś innym, bo... zamierzam po raz pierwszy w życiu wziąć udział w cosplayu i niezdrowo się tym ekscytuję. Udanego weekendu!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...